czwartek, 18 grudnia 2014

Z rzędu

Zamknęłam je w zachowanku.
Ułożyłam pokornie w bagażu.
W walizce czarnej, pod ubraniem.
Przykryłam reklamówką.
I ręcznikiem, bo był.


Zaciągnęłam suwak, zgasiłam światło,
zasunęłam podręczne skrzydło drzwi. 


Teraz śpią.
Te podłe, czekoladowe Michałki,
których wcale nie chciałam zjeść.


W liczbie ośmiu sztuk.
Z rzędu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz